To był zwykły dzień, ta sama szkoła, tak samo nudne lekcje i ta sama dwója z matmy... Jednak ten dzień zdawał mnie się wyjątkowy i chciałam go spędzić jak najlepiej. Cały czas chodziłam z głową w chmurach i cieszyłam się ze wszystkiego jak głupia. Byłam taka szczęśliwa... "Nie wierzę że to się dzieje!"- powiedziałam. Po całym dniu katorgi wbiegłam do pokoju, położyłam się na łóżku i zasnęłam... Śniła mnie się wielka bańka, a właściwie to kula połączona czymś w rodzaju rur...
To było naprawdę dziwne. Nie wiedziałam co mam o tym myśleć, ale mój koszmar dopiero się zaczął...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz